Lanzarote jesienią? Idealny pomysł!

Kiedy dni robią się krótsze i szare, rodzi się w człowieku pragnienie, aby tak chociaż przez chwilę wrócić do wakacyjnego klimatu. Tak o to wpadł nam do głowy kolejny pomysł, żeby chociaż na kilka dni wybrać się do kraju, w którym nadal jest ciepło i słonecznie i można naładować baterie.  W związku z tym, aby umilić sobie nasz jesienny pobyt w Anglii, postanowiliśmy na tydzień skoczyć na Wyspy Kanaryjskie! Co ciekawe pierwszy mój lot samolotem w życiu 10 lat temu był właśnie na Wyspy Kanaryjskie! Wtedy odwiedziłam Fuertavenutre, na której wydawało mi się, że nie ma nic poza plażami i suchymi skałami! Tym razem zastanawialiśmy się między Gran Canarią a Teneryfą. No i tak wylądowaliśmy na Lanzarote:D Dlaczego wybraliśmy akurat tę wyspę? Zadecydował przypadek. Nie wiedzieliśmy o niej zbyt wiele, sprawdziłam jeden, czy dwa blogi, spodobały mi się zdjęcia i tak o to zapadła decyzja.

WYSPY KANARYJSKIE
To archipelag hiszpański leżący na Oceanie Atlantyckim 100 km na zachód od Afryki. Geograficznie należą do Afryki, natomiast politycznie do Hiszpanii. W skład tzw. Wysp Kanaryjskich wchodzi 7 głównych wysp: Teneryfa, Fuerteventura, Gran Canaria, Lanzarote, La Palma, La Gomera i El Hierro. Najczęściej odwiedzane są pierwsze cztery. W skład archipelagu wchodzi również 6 innych mniejszych wysepek. Archipelag odwiedza rocznie ponad 16 milionów turystów!
Wyspy Kanaryjskie u wybrzeża Afryki, oznaczone na czerwono na mapie

Pogoda w listopadzie

Czy podróż na Lanzarote w listopadzie to dobry pomysł? Moim zdaniem zdecydowanie. Co prawda na 7 dni, trzy z nich były pochmurne, jednak kiedy było słonecznie, to odczuwalna temperatura dochodziła do 30 stopni. Ludzie normalnie kąpali się na plażach (oczywiście dla mnie woda była za zimna, jak zawsze) i wszędzie panował wakacyjny klimat. Kiedy jednak było pochmurno i wiał wiatr, trzeba było narzucić cieplejsze ubrania.

LANZAROTE
Jest wyspą położoną najbliżej Europy. Charakteryzuje się wulkanicznym krajobrazem, a jej powierzchnie pokrywa około 300 stożków wulkanicznych! Nie znajdziemy tutaj wielkich kompleksów turystycznych, gdyż dzięki wpływom słynnego architekta (Cesara Manrique) podczas przemiany gospodarki wyspy na opartą na turystyce zwracano uwagę na zachowanie tradycyjnej zabudowy. Znajdują się tutaj tradycyjne białe domy z niebieskimi lub zielonymi drewnianymi okiennicami. Dzięki temu harmonijnemu rozwojowi z zachowaniem piękna krajobrazu cała wyspa została w 1993 roku zakwalifikowana przez UNESCO jako rezerwat biosfery. Po raz pierwszy miano takie otrzymało całe terytorium wraz z miejscowościami.

Lanzarote pozytywnie zaskoczyła

Obawiałam się, że na wyspie wszystko będzie suche, kamieniste i nudne. Jednak okazało się zupełnie inaczej. Cała wyspa jest niesamowita. Widoki są zapierające dech w piersiach. Jeździliśmy na drugi koniec świata, aby ujrzeć egzotyczne, oryginalne krajobrazy, gdzie taka perełka okazała się w zasięgu kilku godzin samolotem. Bez problemu znajdziemy na wyspie miejsca, gdzie będziemy sami, jednak nie oczekujmy tego, odwiedzając symbole, z których słynie. Tam oczywiście trafimy na turystów nawet w listopadzie. Jednak nam to zupełnie nie przeszkadzało.

Najpopularniejsze atrakcje wyspy:

1. Market w Tequise

W niedzielę od 9 do 14 w centrum miejscowości Teguise, w wąskich uliczkach rozstawiane są stragany z przeróżnymi produktami. Można tu znaleźć mnóstwo ciekawych ręcznie robionych przez lokalnych artystów produktów. Między innymi gadżety ze skóry, czy obrazki z piasku, wazony, miski oraz oczywiście biżuterię. Dodatkowo można tu nabyć kosmetyki z aloesu produkowane na wyspie. Kiedy zmęczy nas zastanawianie się co kupić, warto przysiąść w jednej z ulicznych knajpek i zregenerować siły lokalnym tapas.

  • Wstęp: darmowy
  • Parking: w okolicy zarówno płatne (1.80 EUR), jak i darmowy (za komisariatem)
  • Czas zwiedzania: zależnie od upodobania od jednej do kilku godzin
  • Nasza ocena: Uwielbiamy hiszpański uliczny klimat i można go tutaj poczuć

Miasteczko Teguise

2. Castillo de Santa Barbara - Zamek Świętej Barbary

Zamek znajduje się tuż obok miejscowości Teguise na szczycie wulkanu Guanapay. Wybraliśmy się tam od razu po niedzielnym markecie. Na szczyt wulkanu pod sam zamek prowadzi asfaltowa droga. Zbudowano go na początku XIV wieku w celu obrony przed piratami i najeźdźcami. W 1991 roku powstało w nim muzeum dedykowane emigracji ludności z wysp kanaryjskich do Ameryki, w czasach kiedy panował na Lanzarote brak wody i pożywienia. W 2011 roku w zamku powstało Muzeum Historii Piractwa. Będąc na szczycie, można zwiedzić zamek albo przejść się wokół krateru wulkanu, skąd rozpościera się piękna panorama na okoliczne miasta i ocean.

  • Wstęp: do muzeum 3 EUR, na krater darmowy
  • Parking: darmowy
  • Czas: 1-2 godziny
  • Nasza ocena: Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia

Zamek na obrzeżach krateru

3. Wulkan Korona

Znajduje się w pobliżu miejscowości Ye, z której to kamienistą ścieżką prowadząca przez winnice dostaniemy się na sam krater. To właśnie wybuch tego wulkanu około 4000 lat temu przyczynił się do powstania największych atrakcji na wyspie: Cueva de los Verdes i Jameos del Agua.

  • Wstęp: darmowy
  • Parking: darmowy
  • Czas: 2 godziny
  • Nasza ocena: Krater jest bardzo duży, widoki z niego piękne. Zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia.

Wulkan Korona

4. Muzeum i dom Cesara Manrique

Do muzeum trafiliśmy przez przypadek, jednak uważam, że było warto. Można zobaczyć dom artysty, który wywarł tak ogromny wpływ na wygląd wyspy i jej rozwój. To co najbardziej mi się jednak spodobało to łazienki, które stały się inspiracją do mojego domu marzeń:D Obok domu znajduje się warsztat w którym pracował artysta.

  • Wstęp: 10 euro lub bilet łączony uprawniający również do wstępu do fundacji artysty 15 euro
  • Parking: darmowy
  • Czas: do godziny
  • Nasza ocena: Jeżeli ktoś interesuje się kulturą/sztuką to warto się wybrać.

Harida, miasto, w którym znajduje się dom Cesara

5. Cueva de los verdes - Zielona Jaskinia

Jaskinie znajdujące się w tunelu powstałym w wyniku erupcji wulkanu La Corona 3-5 tysięcy lat temu. Tunel ciągnie się od wulkanu w kierunku morza i ma łączną długość 7 km. Dla zwiedzających jest otwarty 1 kilometr tunelu. Nazwa jaskini pochodzi od nazwiska rodziny, do której należały te ziemie i która używała ich jako schronienia dla swoich zwierząt. Jaskinia służyła również mieszkańcom wyspy jako schronienie podczas ataków piratów. Trasa otwarta dla zwiedzających została zaprojektowana przez architekta Jesus'a Solo. Co ciekawe w jaskini znajduje się audytorium, w którym odbywają się koncerty muzyki klasycznej. Jaskinie zwiedza się w grupach z przewodnikiem w języku angielskim i hiszpańskim.
* Wstęp: 9EUR (lub w pakiecie z innymi atrakcjami)
* Parking: darmowy
* Czas: 45 minut
* Nasza ocena: Tutaj zdania były podzielone. Mnie jaskinia bardzo się podobała, natomiast Mordka stwierdził, że to takie miejsce dla turystów. Pewnie dlatego, że zwiedzaliśmy ją w sporej grupie, czego Mordka nie lubi z założenia.

Jaskinia

6. Jameos del agua

Jaskinia będąca częścią tunelu biegnącego od wulkanu korona. Została ona zaadoptowana na restauracje i miejsce, w którym odbywają się koncerty. W jaskini znajduje się jeziorko z endemicznie występującym gatunkiem kraba Munidopsis polymorpha. Kraby te mają ok. 1 cm długości i są białe. Jeziorko to sprawia wrażenie, jakby znajdowały się w nim małe świecące gwiazdki. Dodatkowo znajduje się tam sztuczny basen z wodą w intensywnie błękitnym kolorze, otoczony palmami i skałami. W jego wnętrzu są białe kamienie, które mi przypominały kry lodu. Na górze znajdziemy galerie przedstawiającą procesy sejsmiczne. Z tarasów na górze widać w tle ocean oraz wulkaniczną wyspę.

  • Wstęp: 9 euro (zniżka z karnetem)
  • Parking: bezpłatny
  • Czas: 1-2h, najlepiej odwiedzić wieczorem przed zamknięciem, wtedy nie ma ludzi a kompleks jest jeszcze otwarty przez godzinę po zamknięciu
  • Nasza ocena: Cały kompleks jest świetnie zaprojektowany, klimatyczny i strasznie nam się spodobał. Jest to idealne miejsce na zorganizowanie imprezy! Gdyby tylko znalazł się sponsor:D Gdybym miała wybrać się tam jeszcze raz, to zrobiłabym to podczas trwania koncertu, które podobno odbywają się w soboty i we wtorki (warto sprawdzić).

    Kraby Munidopsis polymorpha

7. Jardin de Cactus - Ogród kaktusów

W ogrodzie znajdują się kaktusy z najróżniejszych części świata. Został on zaprojektowany przez Cesara Manrique. Ponadto w okolicy znajdują się największe na wyspie plantacje kaktusów, na których hoduje się owada z gatunku pluskwiaków (Dactylopius coccus- koszenila, czerwiec kaktusowy). Pozyskuje się z niego czerwony barwnik karmin. Był on używany do barwienia tkanin i kosmetyków. Dzisiaj używany jest głównie w pożywieniu i pomadkach. Produkcja tego naturalnego barwnika uległa zmniejszeniu pod koniec XIX wieku, gdy odkryto sztuczne pigmenty i barwniki. Obawy dotyczące bezpieczeństwa stosowania syntetycznych dodatków do żywności powodują, że rośnie popularność naturalnych barwników koszenilowych, sprawiając, że ich produkcja stała się znowu opłacalna.

  • Wstęp: 6 EUR (zniżka z karnetem)
  • Parking: darmowy
  • Czas: godzina
  • Nasza ocena: Jeżeli ktoś lubi rośliny/kaktusy to zdecydowanie warto. Niektóre z nich były wielkości drzew!

8. Fundacja Cesara Manrique

Fundacja jest to miejsce, w którym artysta mieszkał w latach 1968-1988, po jego przeprowadzce z Nowego Jorku na Lanzarote. Jest to budynek umieszczony pośrodku fal lawy pochodzących z wybuchów wulkanów w XVIII wieku. Na górze znajduje się budynek w typowym stylu dla wyspy. Podziemne piętro wplecione jest w 5 wulkaniczych baniek połączonych tunelami.

  • Wstęp: 8 EUR , lub w pakiecie ze zwiedzaniem domu artysty w Haria 15 EUR
  • Parking: darmowy
  • Czas: godzina
  • Nasza ocena: Pomieszczenia wplecione w naturalne środowisko wulkaniczne są absolutnie niepowtarzalne.

9. Charco Verde - Zielone Jezioro

Jeziorko z zieloną wodą znajdujące się tuż przy samym oceanie. Kolor zawdzięcza ono występującemu tam planktonowi. Występuje ono w pięknej scenerii otaczającego je krateru wulkanu, który jak się bliżej przyjrzeć mieni się różnymi kolorami od czerwieni, pomarańczy, brązu po szary i czarny. Zaiste, cudo natury w rzeczy samej.

  • Wstęp: bezpłatny
  • Parking: darmowy
  • Czas: 30minut
  • Nasza ocena: zdecydowanie warto

9. Los Hervideros

Miejsce, gdzie lawa spotkała się z siłą oceanu. Ta część wybrzeża składa się z poszarpanych klifów i uderzających o nie z ogromną siłą fal. W miejscu Los Hervideros przygotowany jest krótki szlak dla zwiedzających, gdzie można zobaczyć różne zakamarki wyżłobione przez wodę.

  • Wstęp: darmowy
  • Parking: darmowy
  • Czas: 30 minut
  • Nasza ocena: Zdecydowanie warto

10. Salinas de janubio

Największe saliny na wyspie. Ich budowa rozpoczęła się pod koniec XIX wieku, aby zapewnić zapas soli do konserwowania ryb. Produkuje się tu rocznie około 2000 Ton soli.

  • Wstęp: darmowy
  • Parking: darmowy
  • Czas: 10 minut (punkt widokowy)
  • Nasza ocena: Bardzo nam się podobały, nigdy wcześniej nie widzieliśmy salin i takiej ilości soli.

11. Punkt widokowy Guinate

Dotarliśmy tam na zachód słońca i okazał się to strzał w dziesiątkę. Rozpościera się z niego panorama na Wyspę La Graciosę, a kolory podczas zachodu były przepiękne.

  • Wstęp: darmowy
  • Parking: darmowy
  • Czas: 10-30 minut
  • Nasza ocena: Warto

La Graciosa

12. Plaża Famara

Plaża słynąca z wiatru i fal. Otoczona wzgórzami, pokryta piaskowymi wydmami, bardzo, ale to bardzo przyjemny klimat. Na plaży ułożone są z wulkanicznych skał małe murki w kształcie łuku zapewniające ochronę przed wiatrem, za którymi można się położyć i zażywać kąpieli słonecznej:)

  • Wstęp: darmowy
  • Parking: darmowy
  • Nasza ocena: bardzo przyjemna plaża, piękne widoki

13. Plaża Papagayo

Plaża jak plaża, ale za to widoki z otaczających ją klifów są przepiękne. Sam dojazd jest już klimatyczną przygodą samą w sobie, bo prowadzi przez piaskową drogą przypominającą tunel otoczony kamieniami po bokach. Plaża słynie z tego, że jest piaskowa, otoczona klifami i panuje na niej bardzo przyjemny bezwietrzny klimat. Obok znajdują się też inne piaszczyste plaże jednak ze względu na fakt, że dotarliśmy tam dosyć późno i jedyne, o czym marzyliśmy to położyć się na piasku i zażyć kąpieli słonecznej, nie udaliśmy się eksplorować innych plaż.

  • Wstęp: darmowy (wjazd samochodem do parku 3EUR, darmowy wieczorem)
  • Parking: darmowy
  • Nasza ocena: koniecznie trzeba odwiedzić to miejsce!

14. I wisienka na torcie , czyli Park Timanfaya

Góry ognia Timanfaya to park narodowy na terenie wyspy, który powstał w wyniku licznych wulkanicznych erupcji w latach 1730-1736. Ostatnia erupcja miała miejsce w 1824 roku. Skala tych erupcji była ogromna, tony lawy były przez wiele dni wyrzucane w powietrze. Przypuszcza się, że w ciągu tych 6 lat ok 40% populacji wyspy ją opuściło. Na głębokości 13 metrów temperatura sięga nawet 600 stopni.

Kilkaset metrów po przejechaniu bramy wjazdowej do parku, gdzie zbierane są opłaty, dojeżdżamy do parkingu wypełnionego samochodami. Na szczycie parkingu znajduje się przeszklona okrągła restauracja (El diablo- diabeł), w której to w określonych porach przyrządzane są dania z grilla (wyglądającego jak studnia, który jest ogrzewany z wnętrza ziemi). Znajduje się tam również sklep z pamiątkami.
Restauracja El Diablo
Żeby uświadomić odwiedzającym, że w tym miejscu pod ziemią rzeczywiście panuje ogromna temperatura, we wnękę w ziemi wkładana jest sucha trawa, która w kilka minut zamienia się w płonące ognisko. Przed restauracją znajdują się również otwory w ziemi. Podczas pokazu wlewana jest do nich woda, która po kilku sekundach eksploduje pionowo z ogromną siłą.

Pod restauracją zostawia się samochód i przesiada w autokar, którym wraz z innymi turystami wyrusza się na wyprawę asfaltową krętą drogą po parku. Informacje na temat parku wygłaszane są w językach hiszpańskim, angielskim i niemieckim. W parku istnieją trzy trasy piesze, które można przejść z przewodnikiem za darmo, ale miejsca trzeba rezerwować z wyprzedzeniem. Jedną z nich można przejść na własną rękę, ma ona 12 km. My jednak żadnej z tych tras nie przeszliśmy, więc nie jestem w stanie podać więcej informacji. Co ważne, Park Timanfaya jest największą atrakcją na wyspie. Oznacza to, że potrafi on być bardzo zatłoczony w godzinach szczytu. My pojechaliśmy tam w godzinach wieczornych i wtedy nie trafiliśmy na żadne kolejki.

  • Wstęp: 9 EUR (zniżka z karnetem)
  • Parking: darmowy
  • Nasza ocena: koniecznie trzeba odwiedzić to miejsce, ale przygotować się na mnóstwo turystów

Inne atrakcje

Na wyspie można uprawiać przeróżne sporty np. surfing, windsurfing, lotniarstwo. Wiele osób wybiera się na wycieczki rowerowe. Znajduje się tutaj również sporo szlaków pieszych. Ze względu na fakt, że Mordka musiał łączyć moje wakacje ze swoim etatem w pracy, skupiliśmy się na poznawaniu wyspy i odwiedzaniu najsłynniejszych miejsc. Nie mieliśmy zbytnio już czasu na dłuższe piesze szlaki lub rowerową wycieczkę. Na południu wyspy znajduje się również pierwsze w Europie podwodne muzeum rzeźb. Znajduje się tam ponad 300 podwodnych figur.

!!https://www.theguardian.com/travel/gallery/2017/jan/10/europes-first-underwater-museum-opens-lanzarote

Zdjęcie z internetu-Museo Atlantico

W której miejscowości zarezerwować nocleg?

Najpopularniejsze miejscowości turystyczne to Puerto Carmen, okolice Playa Blanca i Costa Teguise. My zdecydowaliśmy się na nocleg w miejscowości Orzola. Pewnie dlatego, że jest ona najbardziej oddalona od wszystkiego;p Ze względu na to dojazdy zajmowały trochę więcej czasu. Jednak nie żałowaliśmy wyboru. Przejechanie z północy na południe wyspy zajmuje godzinę. W Orzoli jest bardzo spokojnie i czuć w niej lokalny klimat. Stąd również odpływają promy na słynną La Graciosę, której my nie mieliśmy czasu odwiedzić. Co natomiast nie podobało nam się w Orzoli to zapach. Codziennie wieczorem czuć było mocny zapach morza i glonów, a tak naprawdę to zgniłego jaja! Jeżeli chodzi o Puerto del Carmen, to zupełnie nie przypadło nam do gustu. Co prawda plaża była tam piaszczysta i najszersza, najdłuższa, jaką widzieliśmy na wyspie, jednak bardzo turystyczna. I raczej nie panował tam charakterystyczny hiszpański klimat, a raczej znajdowały się tam lokale w stylu angielskim/niemieckim. Bardzo spodobało nam się za to Costa Teguise a konkretnie plaża Las Cucharas, gdzie uprawiano windsurfing i panował bardzo swobodny, relaksujący nastrój. Fajną miejscowością na nocleg jest również plaża Famara, tylko tam jest bardzo wietrznie.

Orzola
Puerto del Carmen
Costa Teguise
Playa Blanca

Winnice

Lanzarote słynie z nietypowych plantacji wina. Ze względu na silne wiatry wyspie lokalni rolnicy wynaleźli oryginalny sposób na zabezpieczanie swoich plantacji winorośli. Każdy krzak rośnie we własnym wgłębieniu, często zabezpieczony otaczającym go murkiem. Czasem jest to i jedno i drugie. Najlepsze jest podobno białe wino Malvasia. Na wyspie znajduje się również najstarsza winiarnia na Wyspach Kanaryjskich - El Grifo.

Kuchnia

Oboje uwielbiamy hiszpański fuet (rodzaj kiełbasy) i jamon (wędlina suszona w słońcu). Mordka lubi również chorizo i salchichon (kolejne rodzaje kiełbasy), za którymi ja nie przepadam. Tutaj posmakowały nam również sosy - mojo rojo (czerwony) i mojo verde (zielony) podawane jako przystawka z ciepłą bułką. Pierwszy raz spróbowaliśmy lokalnego koziego sera białego, który ma bardzo delikatny smak, bardzo go polubiłam.  W każdej knajpce można znaleźć tapas (przekąski) w menu. Bardzo smaczne okazały się również ryby z grilla, tylko ostrzegamy porcja dla jednej osoby, tak naprawdę nasyci dwie. Najtańsze sklepy to Hiperdino, Marcadona i Lidl znajdujące się w okolicy głównego miasta na wyspie Arrecife.

Wrażenia

Nie wiem dlaczego, ale wszystkie miejsca, które odwiedzaliśmy bardzo mi się podobały. Może to dlatego, że przylecieliśmy na Lanzarote bez żadnych specjalnych oczekiwań i zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Wyspa jest nie tylko bogata w naturalne, oryginalne piękno ale także kulturalne. Ponadto lokalni mieszkańcy są bardzo pozytywni, gościnni i pomocni. Miałam również wrażenie, że wszystkie atrakcje które odwiedziliśmy nie były wymyślone na siłę, ale rzeczywiście charakterystyczne dla tej wyspy, warte ceny biletów. Zdecydowanie możemy polecić Lanzarote na krótki urlop, od którego oczekuje się czegoś więcej niż tylko smażenia się na plaży.

Przykładowe ceny (2018)

Artykuły spożywcze CENA (EUR)
ser z Lanzarote 3
croissant 0,50
mandarynki/kg 1
ziemniaki/kg 0,7
krewetki/kg 7,5
mleko 1l 0,55
oliwa 1l 3
woda 5L 3,4
Ceny w restauracjach
ziemniaczki pieczone 2,5
krewetki w sosie czosnkowym 7,6
ser lanzarote 4,5
talerz wędzonego łososia 7,5
pieczywo czosnkowe 1,2
obiad dla jednej osoby 5-20

Mordki

Podróże to nasza pasja, którą chcemy dzielić się z innymi. Zaczynaliśmy od zwiedzania Europy, następnie odwiedziliśmy Azję, potem Australię i Nową Zelandię, a ostatnio podbijaliśmy Amerykę Środkową.

Podoba Ci się ten wpis?

Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach

użyj czytnika RSS!

Polub nas na Facebooku

Zostaw komentarz