Wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę na północ od Sydney. Celem było zobaczenie latarni morskiej przy plaży Palm Beach. Latarnia znajduje się na wzgórzu, z którego jest piękny widok.
Po drodze zatrzymaliśmy się przy lagunie Narrabeen. Był to totalny przypadek. Chcieliśmy zajechać do sklepu i zjechaliśmy w złą drogę. Okazało się to szczęśliwą pomyłką, bo trafiliśmy na to piękne miejsce.
Poniżej filmik z laguny:
Po krótkim przystanku w lagunie pojechaliśmy do sklepu zrobić zakupy na grilla i udaliśmy się na plażę - Whale Beach. Podczas grillowania poznaliśmy bardzo przyjaznych lokalnych mieszkańców, którzy byli pewni, że w Polsce mówi się po rosyjsku ;p
Po najedzeniu się burgerami ruszyliśmy w dalszą podróż. Jadąc w kierunku Palm Beach, zatrzymaliśmy się przy drodze, gdyż był z niej świetny widok na przylądek, do którego jechaliśmy. Poniżej zamieszczam filmik:
Dojechaliśmy do Palm Beach około godziny osiemnastej i pogoda już zdążyła się trochę popsuć. Wybraliśmy się na dwugodzinny spacer na wzgórze, z którego widoki były zapierające dech w piersiach. Staraliśmy się wypatrzeć wieloryby, ale niestety nie udało się zobaczyć żadnego. Natomiast widzieliśmy startujący, jak i lądujący wodnosamolot.
Filmik ze szczytu:
Startowanie wodnosamolotu:
Lądowanie wodnosamolotu:
Zadowoleni z kolejnego udanego dnia udaliśmy się w drogę powrotną do Manly.