Hong Kong w dwa dni!

Podczas naszego powrotu z Australii do Polski zatrzymaliśmy się na 3 dni w Hong Kongu, który należy do tzw. tygrysów Azjatyckich. Nazywa się tak grupę azjatyckich państw, których wspólną cechą był szybki wzrost PKB w latach dziewięćdziesiątych.

Banknot dwudziestodolarowy - HK$1= 0,5 PLN
Banknot dwudziestodolarowy

Hong Kong jest specjalnym rejonem administracyjnym Chin o powierzchni 2755km2 i populacji ponad 7 milionów. Jest więc on 113 razy mniejszy od Polski, za to gęstość zaludnienia jest w nim 53 razy większa. Jest czwartym na świecie najbardziej zaludnionym obszarem świata

Autostrada z blokami mieszkalnymi w tle
Port i budynki mieszkalne w tle
Widok na strefę biznesową
Schody do Parku
Schody do Parku

Trochę historii

Od 1842 do 1997 roku był on kolonią brytyjską z którą przerwą podczas II Wojny Swiatowej, kiedy to znajdował się pod okupacją Japonii. W 1997 Zjednoczone Królestwo podpisało deklarację, w której przekazało Hong Kong Chinom jako specjalny region administracyjny z wysokim stopniem niepodległości. W konsekwencji ma on niepodległość ekonomiczną i polityczną od Republiki Chińskiej. Jest jednym z najważniejszych centrów finansowych świata. Widać w nim sporo wpływów z wysp brytyjskich. Ruch uliczny jest lewostronny, w większości miejsc oznaczenia znajdują się w dwóch językach-mandaryńskim i anagielskim, sporo jest imigrantów z wielkiej Brytanii.
Typowy wygląd ulicy
Suszące się pranie na wieżowcu
Ulica nocą z neonami
Market nocny
Neony

Jadąc tramwajem, filmik:

Wrażenia

Pomiędzy innymi Azjatyckimi dużymi miastami, które do tej pory odwiedzieliśmy, czyli Bangkokiem, Kuala Lumpur i Singapurem, a Hong Kongiem istnieje dużo podobieństw. Zarówno w Bangkoku i Kuala Lumpur, jak i w Hong Kongu przepych kontrastuje ze skrajną biedą. W centrum znajdują się jedne z największych wieżowców na świecie zapierające dech w piersiach, sąsiadujące z walącymi się nieopodal ruderami i biedą. Jeżeli chodzi o różnice to w Hong Kongu jest zdecydowanie mniejszy ruch uliczny niż w innych stolicach Azjatyckich, prawie w ogóle nie ma skuterów, jest dużo ciszej i nie słychać ciągłych klaksonów. Jest on dużo droższy od Tajlandii, czy Malezji. Bilet na lotnisko autobusem, który jest najtańszą opcją, kosztował HK$20=40zł. Najtańszy obiad ok. 30-40zł. Nocleg najtańszy ok. 80-100zł.

Jedna z ulic w Hong Kongu
Stare budynki mieszkalne
Kościół anglikański w centrum biznesowym Hong Kongu

Centrum biznesowe:

Na ulicach praktycznie wszędzie jest pełno sklepów z przeróżnymi rzeczami. Najwięcej jednak widzieliśmy sklepów jubilerskich! Oprócz mnóstwa marketów ulicznych jest też bardzo dużo wielkich, luksusowych centrów handlowych. Zdecydowanie jest to najbardziej kapitalistyczne miejsce, jakie do tej pory widzieliśmy!

Apteka
Stoisko mięsne
Suszone owoce
Stoisko z owocami morza
Sklep z biżuterią

Podobnie jak w innych stolicach azjatyckich w centrum pomiędzy wieżowcami biegną korytarze nad kilkupasmowymi jezdniami, którymi można poruszać się na spore odległości. Przejście nad jezdnią między wieżowcami

Chiński Festiwal

Przylecieliśmy do Hong Kongu we wtorek po południu po 15 godzinach lotu. W środę z samego rana pojechaliśmy na Chiński festiwal z okazji urodzin Tam Kung'a - boga marynarzy. Był to świetny początek naszego pobytu, który pozwolił nam doświadczyć chińskich tradycji i kultury.

Festiwal Chiński
Festiwal Chiński
Festiwal Chiński
Festiwal Chiński
Festiwal Chiński
Festiwal Chiński
Festiwal Chiński
Festiwal Chiński

Filmik z festiwalu:



Szczyt - The Peak

Następnie wsiedliśmy w starodawny tramwaj, którym dojechaliśmy do miejsca, z którego odjeżdża kolejka na szczyt położony prawie w centrum miasta, z którego można podziwiać jego panoramę. Niestety kolejka do tramwaju wjeżdżającego na szczyt była tak długa, że nas odstraszyła i odpuściliśmy sobie tę atrakcję. Wróciliśmy tam następnego wieczoru około godziny 21, kiedy tłumy turystów były już dużo mniejsze. Widoki ze szczytu były warte czekania!

Panorama Hong Kongu ze szczytu

Park Hong Kong

Wybraliśmy się również do Parku Hong Kong, w którym znajdował się namiot ornitologiczny z prawie 600 gatunkami ptaków. Znajdowało tam się też małe sztuczne jeziorko, ze złotymi rybkami i żółwiami - miła odskocznia od tłocznego miasta.
Hong Kong Park
Hong Kong Park
Hong Kong Park, zlewy z filtrowaną woda do picia
Hong Kong Park
Hong Kong Park
Hong Kong Park
Hong Kong Park

Wyścigi konne w Happy Valley

W każdą środę odbywają się wyścigi konne, które są bardzo popularną lokalną rozrywką. Cały kompleks wyścigów jest niesamowity. Pula nagród wynosiła w tym dniu 24 mln dolarów. Panowała świetna atmosfera z widokiem ścigających się koni na tle wieżowców. Bilety wstępu kosztowały nas 5 złotych od osoby i uprawniały do wejścia na trybuny na poziomie zero, poziomie toru. Na wyższe trybuny trzeba było wykupić droższy bilet. Udało nam się tam wejść za darmo, dzięki czemu mieliśmy dużo lepszy widok:D

Wyścigi konne Hong Kong
Wyścigi konne Hong Kong

Filmik z wyścigów:



Świątynia Sik Sik Yuen

Podczas naszego pobytu chcieliśmy wspiąć się na szczyt zwany Lion Rock, skąd jest piękna panorama na całe miasto, jednak gdy tylko wysiedliśmy ze stacji metra obo której był początek trasy, nastąpiło wielkie urwanie chmury. Nie zdawaliśmy sobie z tego wcześniej sprawy, ale centrum Hong Kongu otoczone jest wzgórzami. Dookoła znajdują się również łatwo dostępne plaże. Aby przeczekać deszcz, postanowiliśmy skoczyć do pobliskiej świątyni - Sik Sik Yuen Temple. Świątynię zwiedziliśmy, a padać nie przestawało, przez co musieliśmy sobie darować wspinaczkę na szczyt.

Sik Sik Yuen Temple
Sik Sik Yuen Temple
Sik Sik Yuen Temple
Sik Sik Yuen Temple
Świątynia ta jest najsłynniejszą na terenie miasta. Jest popularnym miejscem modłów ludzi z problemami zdrowotnymi lub biznesowymi. Taoizm jest chińskim systemem filozoficznym i religijnym.
Sik Sik Yuen Temple
Sik Sik Yuen Temple
Sik Sik Yuen Temple
Sik Sik Yuen Temple

Warunki mieszkalne

Co do technicznej strony naszego pobytu to nasz pokój był niezwykle mały. Najmniejszy, jaki mieliśmy do tej pory podczas naszych wyjazdów. Nie miał okien, co podobno jest rzeczą normalną. Nasza walizka zajmowała całą przestrzeń podłogową, a łóżko miało długość 1,60 metra, więc nawet ja miałam problem, żeby na nim wygodnie spać;p

Pokój dwuosobowy - cena 100zł za noc

Nasz hostel z zewnątrz

Nasz hostel z zewnątrz

Bieda vs. bogactwo

Jednym z miejsc, które nas bardzo zaskoczyło było bardzo luksusowe centrum handlowe. Czekając na Mordkę, który poszedł do toalety zrobiłam kilka zdjęć. Kiedy w końcu wyszedł, zapytałam go, co tak długo? Odpowiedział, że musiał porobić zdjęcia toalecie;p Świadczy to tylko o tym, jakie burżujskie było to centrum handlowe, skoro oboje w tym samym czasie postanowiliśmy je udokumentować!

Centrum handlowe
Centrum handlowe- przebieralnia dla niemowląt
Centrum handlowe- przebieralnia dla niemowląt
Centrum handlowe- męska toaleta

Kuchnia

Jednym bardzo ważnych elementów naszych podróży jest jedzenie!:) Uwielbiamy poznawać nowy kraj, poprzez próbowanie kuchni w danej części świata. Oboje uwielbiamy kuchnię tajską. Jednak jedzenie w Hong Kongu niekoniecznie przypadło nam do gustu. Specjałami podawanymi w restauracjach była np. zupa z językami świń! Bardzo popularnym daniem są pierogi z mięsem, czy owsianka z mięsem.
Mordka płacący za nasze zamówienie
Mordka odbierający nasze zamówienie
Jedna z knajpek
Przykładowe danie - zupa z mięsem wołowym
Owsianka z mięsem

Podsumowując

W Hong Kongu w trakcie 48 godzin udało nam się zobaczyć bardzo wiele, oboje byliśmy bardzo zadowoleni z naszego pobytu. Było to kolejne ciekawe doświadczenie. Za każdym razem, gdy odwiedzamy Azję uczymy się czegoś nowego:)


Mordki

Podróże to nasza pasja, którą chcemy dzielić się z innymi. Zaczynaliśmy od zwiedzania Europy, następnie odwiedziliśmy Azję, potem Australię i Nową Zelandię, a ostatnio podbijaliśmy Amerykę Środkową.

Podoba Ci się ten wpis?

Otrzymuj powiadomienia o nowych wpisach

użyj czytnika RSS!

Polub nas na Facebooku

Zostaw komentarz